niedziela, 17 stycznia 2016

Wait, a jednak!!!

Jednak udało mi się załatwić te sprawy, chodziło o sposób przekazu tej niespodzianki, wiec tak....

Po 1:

Moja koleżanka założyła bloga!!!!! Yaaaaaay!! Po długim czasie w końcu przekonała się do tego pomysłu.
Tu jest link:
A to kawałek rozdziału na zrobienie smaczku:
 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Pamiętaj co mówiłem , Kocham Cię ...
Trzęsienie ,trazsk , huk,wrzask , ból , krew. Zamknęłam oczy. Gdy wszystko się najwyraźniej uspokoiło otworzyłam powieki. Zobaczyłam jak krew leci z głowy taty  ,z ręki  , biodra . Miał zamknięte oczy                                        
-Tato!- krzyknęłam.                                     
Nic szturchnęłam go mimo bólu w ramieniu.Nic .Zaczęłam płakać ,ale tylko zaczęła mnie szczypać rana na policzku. Próbowałam wyciagnąć go z samochodu ale nie dawałam rady . Auto leżało w lesie do góry nogami ,a do tego miał on przytrzaśnięte nogi. Zbadałam mu puls. Nie odczuwałam bicia serca :                  
-NIE !!! -wrzeszczałam ,lecz zauwarzyłam iż nie ma to większego sensu  nic na to nie poradzę .              

Wyjdź z samochodu       
          
Usłyszałam kobiecy żeński głos , rozejrzałam się nikogo nie było widać ,ale odpowiedziałam :                 
-A tata ?   
            
Wyjdź z samochodu
        
Nie wiem czemu ale ufałam temu głosowi. Więc mimo ,że chciałam aby tatcie nic nie było i żeby ze mną wyszedł z auta wzięłam swoją torbę i wycząłgałam się z pojazdu .

Idż cały czas przed siebie , dojdziesz do łuku wejdź przez ten łuk , tam będziesz bezpieczna

Zaczęłam rozglądać się . Z kąd dochodzi ten głos ? . Ale nic nie widziałam po za drzewami i krzewami. Zrobiłam jak głos kazał. Szłam przed siebie ,kulejąc co prawda. Bo  na łydcę miałam ochydne draśnięcie tego stwora zrobione w momenicie ucieczki przez okno.Niedługo potem faktycznie był jakiś łuk na ,którym były jakieś nie zrozumiałe dla mnie słowa. Weszłam przez łuk ledwo żywa .Upadłam zaraz po wejściu.Nawet nic nie zdążyłam ujrzeć jedyne co dostrzegłam to głos najwyraźniej młodego chłopaka :               
-Mamy ranną , zawołajcie...                     
***      
Otworzyłam oczy ,leżałam w jakimś dziwnym miejscu jakby w wielkim namiocie na pryczy.Rozejrzałam się leżeli tu też inni ,jakaś pani w śmiesznej bibałej płachcie podawała coś w kubku jednej osobie z "rannych" .                
-Nareszcie wróciłaś do rzeczywistości -usłyszałam chłopaka.                     
Spojrzałam w stronę z ,której wydobywał się dźwięk . Był to chłopak chyba w podobnym wieku do mojego . Miał jasne blond włosy i chyba ... orzechowe oczy .  Nie widziałam go za bardzo jeszcze najwyraźniej nie do końca wyzdrowiałam po napaści tych potworów. Dziwił mnie jego ubiór , bo miał na sobie coś w stylu zbroi ze starożytnej Grecji czy Rzymu ... Blondyn podszedl do mnie i powiedział :
-Jestem Daniel -po prostu Dan . Witaj w obozie Herosów . 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ten tekst jeszcze nie ma korekty, ale sądzę, że sie wam spodoba :)

Po 2:

Jak już kiedyś pisałam, zajmuję się też innymi opowiadaniami. Czas na małe opisy tego, co moze kiedyś sie tutaj pojawi (o ilę się pojawi... huehuehue!):

*RIMO*

Rodzeństwo- Oli i Fira, mieszkaja w zwariowanym domy, może i nie są zamożni, ale wszyscy się nawzajem kochają. Ale kim oni są? Ludźmi? Nie! Oni są aurami!!!
Ale co to są aury? To tak... (nie można zacząć od "a wiec", wiec piszę "to tak" xD) Aury cos w stylu furry (zapytajcie wujka gugyl) alew bardziej przypominające człowieka. Wracając, Fira i Oli wyjadą do innego okręgu, gdzie znajduje się Rimo- akademia wojowników! DAM DAM DAM DAAAAAAM!!! Ale, ale.... po co są wojownicy? Nie ma tam totalnej sielanki? Wiecie, Teddy nie umie pisać nie uwzględniając śmierci, cierpienia i ogólnej tragedi... i tak też jest tym razem! Całemu Aksenowi (taka planeta w układzie o nazwie... a nie ważne...) grozi niebezpieczeństwo! Dlatego Wielki Wódz stworzył Rimo, aby sie bronić przed.... a to już dopiero dowiecie się zaaaa baaaardzooo dłuuugi czaaaas!!! 


*OPOWIADANI, DO KTÓREGO TEDDY NIE UMIAŁA WYMYŚLIĆ NAZWY!*

Ekhem... jaka ja nie umiejętna, nie umiem nazwy wymyśleć, a cała fabuła wraz z początkiem i końcem jest już wykreowana w jakiś tam sobie sposób... taaak....
Ale oczym jest "OPOWIADANI,DO KTÓREGO TEDDY NIE UMIAŁA WYMYŚLEĆ NAZWY!"? To tak: Melanie jest jedyną dziewczyną wśród całego rodzeństwa. trudna sytuacja rodzinna spowodowała zepsucie kontaktów z braćmi i po mimo dzielenia ogromnego domu, jest im ciężko powiązać koniec z końcem (tak, zrobię im piekło... spodziewajcie się ognia!!!). Na szczęście mają kochanego i opiekuńczego wujka, który robi co moRZe (...Bałtyckie, spokojnie, to tak specjalnie :P). Co sie okazuje? Ich matka poważnie zachorowała, potrzeba wiele pieniędzy na operację. Czy ida im się zebrać pieniadze? jak oni to zrobią (JEŚLI to zobią, po mnie się nie spodziewajcie pewności *heheszek*)? Dowiecie się też zaaaaa baaardzooo dłuuugiiiii czaaaaaas!!!!


No i 3!:

Ostatnio zaczęłam pisać wiersze!! Nie wiem jakim cudem, ale zaczęłam coś mniej prozatorskiego, a bardziej poetyckiego :)
Ostrzegam, to nie jest nic pokroju Baczyńskiego czy Słowackiego (jeśli nie znacie tych panów, gugyl pomoże <3), ale pomyślałam, że mogę sie podzielić ^^
Oto to coś, co sobie napisałam:

"Nie mam nazwy"
Stoisz nad przepaścią,
Dławisz się własnym oddechem
I patrzysz, jak spadam. 
Co wtedy poczułeś?
Wtedy, kiedy we mnei wbiłeś
Swój bezlitosny wzrok?

Gdy wyciągam do ciebie dłoń,
To tak, jakbym ostrza złapać chciała.
Ale zamiast ręki, widzę broń
Wycelowaną w moją pierś.
Co wtedy poczułeś? 
Lecz i tak się uśmiecham,
Bo przynajmniej mi dano szansę
Na zaczerpniecie powietrza 
Na mój ostatni krzyk.

Nawet nie wiem co to jest! To coś w stylu wiersza, może i nawet fragment piosenki. Serio, nie wiem. Po prostu zaczęłam pisać.
Mam jeszcze jeden, tym razem ma nazwe (Gratki dla Teddy, jednak cos umie  zrobić w 100% dobrze!)





"Noc bez snów"

Gdy krzyk się wzmaga,
A umysł wycisza,
Wciąż czekam
Na ten jeden sen o milczeniu.
Gdy cisza nastaje,
A głosy w głowach szukają
Skrytych pragnień,
Wciąż czekam
Na tą jedną noc bez snów. 





Taaaaak, jakież to depresyjne! Teddy, co sie z tobą dzieje?! Hah, ale spokojnie, może kiedyś napiszę coś bardziej oblane syropem i cukrem :D
To juz wszystko!
Całkiem sporawy post, mam nadzieję, że choć jedna osoba doczołgałą sie do konca, gratulacje dla tej osoby! Tak, właśnie dla ciebie! :)

 

 A tu takie pytanka:

PYTANIE NR 1: Jak sie spodobały moje opisy? Ciekawie sie zapowiada czy raczej zawiało nudą? Napiszcie mi, bo jestem zaintrygowana ;)

PYTANIE NR 2: Co sądzicie o wierszach? Dopiero zaczynam, pisałam przed snem, więc dlatego trochę moga być nie za ambitne, ale i tak chcę wiedzieć co sądzicie.

PYTANIE NR 3: Jaki może być tytuł do mojego wiersza "Nie mam nazwy"? Piszcie, a może dzięki wam ten biedny kawałek tekstu dostanie nowe, lepsze imię <3

Trzymajcie się mocno!
Teddy




2 komentarze:

  1. Moja Teddy ❤ opisy opowiadań, które już dobrze znam są ciekawe ^^ wiersze super 😍 już mnie zainspirowały, więc czekaj, a może coś Ci wyślę, co nabazgrałam do nich :P weny życzę tradycyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie nr 1.
    Boskie <3 nudne?! A w życiu pfff!
    Pytanie nr 2.
    Wiersze są przepiękne 😍 sama czasem pisze ale nieudają sie xD
    Pytanie nr3.
    Hmm może nazwij go "Ostatni krzyk"?

    OdpowiedzUsuń